wtorek, 19 czerwca 2012

1

Ten rozdział należy do mnie - Kaiss ;D

Poszłyśmy do pokoju Kate. Usiadłyśmy na łóżku i zaczęłyśmy myśleć na temat "Co by było gdyby ... ?" Po godzinie układania dziwnych scenariuszy zadzwonił telefon. Spojrzałam na wyświetlacz.
- Nie ... -Mruknęłam i odebrałam - No ... Tak ... jutro ... no możesz ... rezerwuj ... jasne ... zaraz będę.
- Alex ? -Spytała Kat patrząc na mnie tymi swoimi wielkimi oczami. 
- Muszę iść do domu. Nie potrafi się spakować na tą swoją wycieczkę .. -Mruknęłam wstając. - I przy okazji sama się spakuje ..
- Nie bierz dużo. Na miejscu pójdziemy na zakupy. -Uśmiechnęłam się i poszłam do wyjścia. Po 15 minutach marszu doszłam do małego domku mojego brata.
- Dłużej się nie dało ?! - Krzyknął na przywitanie na co ja uśmiechnęłam się delikatnie. - I teraz może wyjaśnisz mi co to za pomysł z tym Londynem ?!!
- Uspokój się .. - Mruknęłam zrzucając maskę szczęśliwego człowieka. - Mam własne pieniądze i skończone 18 lat więc mam prawo sama za siebie decydować.
- A masz gdzie tam mieszkać ? -Spytał a ja zaprzeczyłam ruchem głowy. - Tak jak powiedziałem rezerwuje lot z wami i mogę załatwić wam luksusowy domek na przedmieściach.
- A jaki jest haczyk ? -Spytałam patrząc na mojego braciszka.
- Nie ma .. -Powiedział i wzruszył ramionami.
- Coś ci nie wieże ale ok .. -Powiedziałam wyciągając mleko z lodówki.- A gdzie ty będziesz w tym czasie ?
- Na uniwerku .. -Powiedział i wyszedł z telefonem. Ja sama zrobiłam sobie kakao i poszłam do swojego tymczasowego pokoju. Jeszcze się nie rozpakowałam więc byłam gotowa. Usiadłam na walizce i zatraciłam się w swoich ponurych myślach. Po jakimś czasie usnęłam na podłodze.

- WSTAWAJ WARIATKO BO SIĘ SPÓŹNIMY !- Krzyczała Kate wchodząc do mojego pokoju. Poczułam aromat kawy i usiadłam. Nie otwierając oczu wyciągnęłam łapki przed siebie. Po chwileczce piłam gorącą latte. - A teraz chodź bo taxi już czeka ...
- No idę idę .. -Mruknęłam wstając z podłogi i otrzepując ubrania.
- Ogarniesz się w Londynie bo teraz już nie mamy czasu. -Powiedziała Kat i wyszła. Podniosłam swoją torbę i po raz ostatni omiotłam spojrzeniem pokój.Uśmiechnęłam się słabo i znowu zarzuciłam maskę twardej dziewczyny która nie ma problemów. Ale w środku cholernie mnie bolało to, że rodzice bardziej kochają pracę niż mnie. Po raz ostatni widziałam ich sześc miesięcy temu na święta ale to było tylko nędzne 15 minut otwierania prezentów których nigdy nie użyłam po czym ucałowali mnie i powiedzieli, że praca ich wzywa.
- Kami chodź .. -Powiedział Alex wchodząc do pomieszczenia. Spojrzał na mnie i już wiedział co się dzieje. Przytulił mnie przelotnie po czym wziął walizkę. - Masz 2 minuty a później to już nie ręczę za Kate ...
- Nie ma dwóch minut ... WYPAD ! -Krzyknęłam Kat i wypchnęła mnie z pokoju. Uśmiechnęłam się od uch a do ucha i poszłam w stronę wyjścia. Po chwili jechaliśmy taxi.

- Na odprawę to tam .. -Mruknął Alex okazując bramkę nr. 3- Cała nasza trójka ruszyła w tamtą stronę. Kate wypruła a Alex za nią. Tylko ja się wlokłam. Po 35 minutach siedziałam na swoim miejscu w samolocie. Wsadziłam słuchawki do uszu i wyciągnęłam szkicownik i cały zestaw ołówków. Nawet nie wiedziałam co rysuje. Kilka Lini. Jedna za drugą znajdowały się na czystej kartce. Gdy skończyłam uznałam, że to czyjaś twarz tylko nie mogłam rozpoznać konkretnej osoby.

- Ooo Zayn .. -Wymruczała Kate zaglądając mi przez ramię.- Ładnie ..

- Brzydko .. -Powiedziałam. Podpisałam się da dole kartki i zamknęłam zeszyt. Resztę drogi rozmawiałam z moją przyjaciółką. Nie miałyśmy konkretnych tematów więc gadałyśmy bez sensu.

- Prosimy o zapięcie pasów ... -Automatyczny głos bredził, że mamy zapiać pasy. Ja ich nawet nie rozpinałam bo mi się nie chciało i było mi wygodnie. Po 15 minutach wyszliśmy z maszyny zostawiając za sobą nasze poprzednie życie ...

- Ta ja jeszcze do WC skoczę .. -Powiedziałam i weszłam w tłum. Przeciskałam się i przeciskałam. Nagle bum. Leżę na podłodze pod jakimś kolesiem.
- Przez ciebie ją zgubiłem !- Krzyknął oburzony facet wstając i rozglądając się dookoła. - To wszystko przez ciebie ! Dlaczego nie przesunęłaś się kiedy krzyczałem ?!
- Uspokój się .. -Powiedziałam i spojrzałam w jego oczy. Były niebiesko-zielone. Cudowne. Zatraciłam się w nich.
- Nie ważne .. -Powiedział chłopak i odszedł a wraz z nim moje szczęście ...

- Co tak długo ? -Spytał się Alex gdy przyszłam.
- Miałam mały wypadek .. -Mruknęłam. Moja maska zaczynała się kruszyć.  "I te oczy ..." powtarzałam w myślach. To przez niego nie potrafię nad sobą zapanować ... Kate najwyraźniej to zauważyła ...




Napisałam rozdział który jako tako mi się podoba ;D
Następny należy do mojej kochanej Kate ;*
Miłego czytania ;D

3 komentarze:

  1. kurcze znalazlam ten blog przez przypadek, ale juz sie w nim zakochalam. ;)
    czekam z niecierpliwoscia na nastepny rozdzial <33

    OdpowiedzUsuń
  2. no nietypowo się zaczyna ! czekam na nexxxttt :). informuj mnie na tt o nn jak mozesz; @karLla136 & zapraszam tez do mnie family-1D.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawie sie zaczyna, nie mogę się doczekać następnego!!
    Zapraszam do mnie:http://colored1.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń