sobota, 30 czerwca 2012

rozdział 7 ♥ -może znajdziemy ten dzień, w którym zgubiliśmy szczęście ?


                                                                                                                       kate <3

Obudziłam się bardzo wcześnie ,nie mogłam spać w nocy i nie wiem dlaczego.
Po tej wczorajszej akcji w Mcs wyczuwam ze kami podoba się Niall i chyba będzie coś z tego
a ja się o to postaram tylko dlaczego ja nie mogę poznać Malika, tak podoba mi się
Po chwili wstałam i skierowałam się  w stronę łazienki by trochę ogarnąć się
Po 15 min wyszłam z łazienki wykonując wszystkie czynności z wiązane z toaletą
Ubrana w czarne rurki ,białą bokserkę i trampki ruszyłam na dół gdzie przy wyspie siedziała
Już kami jedząc śniadanie i oczywiście patrząc się na Tel z którego przychodziły wiadomości
Od Niall o treści:
„Hey to ja Niall ma nadzieje ze cie nie obudziłem ,chciałbym ciebie i kate do nas żebyście nas poznały„
Po chwili kami odpisała tak :
„No hey nie masz za co przepraszać nie obudziłeś mnie ,a tak oczywiście z wielką chęcią przyjedziemy o której”
„O 14 pasuje to bardzo się cieszę i czekamy „
                                                                                     Niall xoxo J
Po odpisaniu na jego esy weszłam za pleców Kami ,jej brat kazał mi jej pilnować, wiec pilnuje
Kocham ją jak sis i nigdy nie pozwolę żeby sobie cos zrobiła ,po zjedzonym śniadaniu , poszłyśmy się
Przebrać i umalować po 5 min byłyśmy gotowe do wyjścia otworzyłyśmy drzwi poczym zamknęłyśmy je na klucz i ruszyłyśmy do domu One Direction po 15 min drogi byłyśmy już na miejscu pod ogromnym domem który wyglądał jak pałac po chwili podeszłyśmy do drzwi zapukałyśmy do nich
Otworzył nam Malik jak on sexi wyglądał i zapytał :

-Przepraszam w czym mogę pomóc  wam dziewczyny –powiedział
*Yy my do oo. –jąkałam się
*My do Niall i Louisa są w domu –powiedziała Kami
-Tak już ich wołam wjecie do środka -powiedział  
Po 5 min naszym oczom ukazał się Duzy salon w którym chłopacy siedzieli gdy Niall zobaczył Kami
Od razu do niej podbiegł się przywitać ,a ja stałam na środku salonu patrząc się na nich po chwili
Podszedł do mnie lou i łapiąc mnie za rękę poprowadził do reszty  mówiąc :

-Halloo małpy uspokoić się proszę –powiedział
-Sam jesteś małpa Lou czego się tak drzesz –powiedział Hazza
-Bo chciałbym wam kogoś przedstawić to jest kate koleżanka Kami –powiedział lou pokazując palcem na kami która rozmawiała o czymś z Niallem
-Cześć jestem Zayn –powiedział Zayn
*Cześć jestem Kate –wyjąkałam
-A to jest Harry i  Liam –powiedział Lou pokazując na resztę chłopaków
-To może zostaniecie u nas dzisiaj poznamy się i po oglądamy jakiś film –powiedział Niall patrząc na kami
-To co dziewczyny zostaniecie prosimy –powiedział Liam
*Oo no dobrze zostaniemy ,ale gdzie będziemy spać –powiedziałam
-Kami i Kate będą spały w pokoju gościnnym za salonem –powiedział Liam
-No to zaczynamy seans filmowy –powiedział Hazza,
 -może po oglądamy Toy Story –powiedziałam
*OO Li po patrz ona lubi to samo co ty –powiedział Hazza
-Yhm i za to po lubię cie –powiedział Liam
Wiem nie powinnam się na niego patrzeć ale to jest silniejsze od mnie on mi  się cholernie podoba i
Nie mogę nic z tym zrobić –katowałam się w myślach
 podczas kiedy Niall rozmawiał z popcornem oglądając przy tym film ja
Parzyłam się na Malika dyskretnie by nie zauważył po obejrzeniu filmu skierowałyśmy się do pokoju wyznaczonego przez Liama po 5 min położyłyśmy się do łóżka  i oddałyśmy się w ramiona morfeusza …

************************************************************************
dziękuje wam za komentarze napisane do naszego bloga i czekam na wasze opinie i komentarze a teraz niespodzianka :

co chłopacy mają w swoich torbach podróżnych :

Zayn :
Niall:


Hazza:
Liam :
Louis :
                                                                                                            miłego czytania 
                                                                                                                    Kate :)




piątek, 29 czerwca 2012

6

Kaiss - Znowu
Obudziłam się dość wcześnie. Dochodziły do mnie wyrafinowane zapachy. Kate musiała już wstać. Założyłam papcie i zeszłam do kuchni. Kate stała przy gazie i machała tyłkiem w rytm muzyki. Usiadłam przy wyspie i patrzyłam na jej zwinne ruchy. Robiła jajecznice ze szczypiorkiem w międzyczasie smarowała kromki masłem oraz parzyła kawę. Uwielbiałam jak gotuje. Ja niestety nie miałam talentu to tworzenia posiłków. Moja przyjaciółka po jakimś czasie odwróciła się i postawiła wszystko na stole.
- Dzień dobry . -Powiedziałam i cmoknęłam ją w policzek.
- A co ty w takim dobrym humorze ? -Spytała i uśmiechnęła się od ucha do ucha.
- Bo wczoraj spotkałyśmy One Direction . -Powiedziałam i nałożyłam sobie troszkę śniadania.
- Ehh ... Zayn jest taki słodki .. -Mruknęła moja przyjaciółka nakładając sobie jedzenie. -A w ogóle jak ty i Niall ...  wiesz o co mi chodzi ..
- Pomogłam mu z dwoma osiłkami. Ja i pręt to zgrana drużyna. -Powiedziałam z pełną buzią.
- A dlaczego Lou tak krzyczał ? -Dociekała dziewczyna.
- Się mnie pytaj .. -Powiedziałam i spuściłam wzrok. Przyjaciółka wiedziała, że nie chce o tym mówić więc gadałyśmy o bzdetach. Po skończonym posiłku ja pozmywałam naczynia a Kate sprzątnęła dom chociaż nie było co.
- Co powiesz na MSC ? -Spytała mnie Kate kiedy usiadłam na kanapie w salonie.
- Czemu nie. Tylko się ogarnę. -Mruknęłam wstając.
- To za godzinę na dole. -Powiedziała Kate a ja potwierdziłam. Była godzina 11.48 czyli gdzieś o 13 wychodzimy. Poszłam do siebie. Szybki prysznic. Suszenie i prostowanie włosów. Lekki makijaż i potem szukanie ubrań ... zawsze miałam z tym problem. Po jakimś czasie wybrałam kremową sukienkę zawiązywaną za szyją oraz czarne baletki. Do tego czarna torebka i dodatki i byłam gotowa. Zeszłam na dół. Kate już na mnie czekała. Była ubrana w krótkie spodenki oraz koszulkę a na ko koszulę w czarno-czerwoną kratę. Do tego odpowiednie dodatki i lekki makijaż. Wyglądała świetnie.Gdy mnie zobaczyła zmarszczyła nos.
- Sukienka ? Poszło ci na mózg ? - Kochałam ją i te jej komentarze. Uśmiechnęłam się. Ona tylko przewróciła tymi swoimi zielonymi oczami i otworzyła drzwi od domu. -Ty zamykasz..
- Wzięłaś kasę ? -Spytałam wyciągając klucze. Ona skinęła głową. Po chwili szłyśmy spacerkiem do MSC. Po drodze śmiałyśmy się jak głupie. Po 35 minutach dotarłyśmy do lokalu. Kate zajęła miejsce przy szybie a ja poszłam po napoje.
- Jeden czekoladowy i dwa waniliowe. -Powiedziałam i wyciągnęłam pieniądze. Po chwili szłam do stolika. Dałam Kate czekoladowego a sama zabrałam się za moje dwa . Gdy kończyłam drugiego poczułam jak coś zimnego oblewa moją głowę, kark i spływa po plecach.
- Co do cholery ?! -Krzyknęłam i wstałam. Nade mną stał ów blondyn z poprzedniej nocy oraz szatyn który dał na mnie dzióba. Niall i Lou. Niall śmiał się a Louis miał zakłopotaną minę. -To ty ?!!
- Przepraszam no .. -Zaczął się usprawiedliwiać . Spojrzałam na Kate która tarzała się po podłodze po czym znowu na szatyna. 
- Ty mnie przepraszasz ?! Przez ciebie się cała lepię i włosy mi się posklejały.
- To może chodź do nas ? -Powiedział Niall a ja spojrzałam na Kate która nagle zrobiła się poważna. Po czym spojrzała na mnie wzrokiem "Ty wybierasz"
-Dzięki  za zaproszenie. Skorzystam. -Powiedziałam a blondyn się rozpromienił.- To chodźcie. Zaparkowaliśmy za rogiem. 
- A jak macie na imię ? -Spytał Lou kiedy wychodziliśmy.
- Ja jestem Kate. -Powiedział moja przyjaciółka i uśmiechnęła się.
- A jestem Kamila w skrócie Kami. -Mruknęłam i uśmiechnęłam się delikatnie.
- My chyba nie mieliśmy dobrego początku mała .. -Powiedział Lou otwierając nam drzwi od auta.
- No nie za bardzo bo dwa razy się na mnie darłeś i teraz wylałeś na mnie shake. - Mruknęłam. Od tamtej pory Niall próbował nas wszsystkich rozśmieszyc co mu wychodziło. Po 20 minutach byliśmy na miejscu. Duży biały dom z ogromnym ogrodem ukryty za wysokim płotem. Wysiedliśmy z auta. Blondyn zaprowadził nas do domu.
- Jest tu ktoś ?! -Krzyknął na cały dom. Z góry było słychać pach i nagle Mulat i loczek leżeli przed naszymi nogami. Zaczęłyśmy się śmiać. Chłopcy spojrzeli na nas ze zgrozą lecz po chwili też się śmiali. Z tego co pamiętam ci latający dwaj to Zayn i Harry. Brakuje tylko Liam'a. Trudno.
-To Kami chodź. Dam Ci jakąś swoją koszule i wejdziesz pod prysznic. -Powiedział blondyn idąc do góry.  Wszedł do pokoju ukrytego za błękitnymi drzwiami. Weszłam za nim. Niall zajrzał do szafy w której miał wszystko idealnie poskładane. Wyciągnął czarną koszulę. Dał mi ją. Ja uśmiechnęłam się wdzięcznie.- Łazienka jest na końcu. Czyste ręczniki są pod umywalką. Nie zapomnij zamknąć się na klucz bo nie ręczę za tych ciołków.
-Dziękuje .. -Powiedziałam i poszłam w wyznaczonym kierunku. Po chwili stałam pod natryskiem. Moje posklejane włosy nie wyglądały za dobrze. Pożyczyłam sobie czyjegoś szamponu. Pachniał .. truskawką.
 Po chwili wyszłam i zaczęłam się wycierać. Założyłam swoje figi oraz koszulkę blondaska. Stanik i sukienka były już do niczego. Nie dopierze się. Założyłam baletki a dodatki wsadziłam do torebki po czym zeszłam do salonu. Oglądali jakiś film. Nie chciałam im przeszkadzać więc weszłam do kuchni. Usiadłam przy wyspie i zaczęłam myśleć. Po chwili drzwi do pomieszczenia się otworzyły i wszedł Niall. Uśmiechnęłam się delikatnie a on odwzajemnił uśmiech.
-Dziękuje .. -Powiedziałam.
- Nie ma za co. -Odpowiedział i otworzył lodówkę. -Głodna?
- Troszkę .. -Powiedziałam a on wyciągnął chleb tostowy i Nutelle. Po czym zajrzał do dolnej szafki i wyciągnął tostownicę. Po chwili wcinaliśmy tosty z Nutellą.
- Kami śpiąca jestem .. -Usłyszałam jęk Kate i po chwili dziewczyna wparowała do kuchni. Wzięła moje tosty i usiadła obok mnie.
- Która godzina ? -Spytałam.
- 19. -Odpowiedziała moja przyjaciółka.
- Ehh .. Niall mógłbyś nas ... - Zaczęłam ale do kuchni weszła reszta
- Jak chcecie możemy was odwieść. -Powiedział Lou a Zayn uśmiechnął się od ucha do ucha.
- Miło z waszej strony .. -Powiedziała Kate a ja jej przytaknęłam. Po chwili siedziałyśmy z tyłu vana śmiejąc się jak nienormalne. Wymieniliśmy się numerami. Po 10 minutach byłyśmy na miejscu. Przytuliłyśmy każdego na do widzenia i umówiliśmy się na jutro. Padnięte weszłyśmy do domu a ja dopiero teraz skapnęłam się, że wciąż mam koszulkę blondyna. Weszłam do swojego pokoju i przejrzałam się w lusterku.
- Nie oddam mu jej bo wyglądam sexy .. -Powiedziałam do lustra po czym rzuciłam się na łóżko. Już usypiałam kiedy dostałam SMS "Kolorowych snów Niall xoxo". Odpisałam nawzajem i odpłynęłam do krainy snów ...




Taki długi mi się napisał ;p
Następny należy do Kate i tym razem nie ma sprzeciwu z jej strony ..
Dziękuje za tyle wspaniałych komentarzy ;*

piątek, 22 czerwca 2012

5

By Kaiss
Kate tak bardzo mnie wspiera. Kocham ją. Ostatnio przechodzę ciężki okres. Znowu. Nie wiem jak bym bez niej to przetrwała. Ostatnio w moich myślach są tylko oczy. Te niebiesko-zielone oczy. Męczą mnie. Muszę się dowiedzieć do kogo należą. 

Tej nocy nie płakałam. Po prostu siedziałam i patrzyłam w noc. Nagle moją uwagę przykuło coś co się działo po drugiej stronie ulicy. Dwóch napakowanych kolesi tłukło jednego. Natychmiast wybiegłam z domu. Byłam ubrana na luźno. Założyłam trampki i wyszłam z domu. Nikt mnie nie zauważył. Wzięłam jakiś pręt który leżał w ogródku i podbiegłam do mnich. Walnęłam wielkoluda  który kopał chłopaka. Upadł ale po chwili się podniósł i wraz ze swoim kumplem uciekli. Spojrzałam na poszkodowanego. Rzuciłam pręt na trawnik i podeszłam do chłopaka. jego blond włosy były w połowie we krwi. Oddychał. Podniosłam go do pozycji siedzącej. Otworzył oczy.
- Kim jesteś ? -Spytał.
- Jestem Kami. Może spróbujesz wstać ? Pomogę ci ale jesteś ciężki. -Mruknęłam. Po chwili chłopak dzięki mojej pomocy szedł do nas do domu. Po cichu weszliśmy do salonu. Posadziłam do na kanapie i przyjrzałam mu się. Wyglądał okropnie.
- Co tu się dzieje ? -Spytała Kate wchodząc co pomieszczenia. Spojrzała na chłopaka a potem wyszeptała -Niall ?
- Znasz mnie ? -Spytał chłopak.
- A jak mam cię nie znać ? - Powiedziała po czym zmarszczyła brwi. -Co się stało ?
- Napadli go a ja mu pomogłam. -Powiedziałam. Chłopak ledwo kontaktował i po chwili usnął.
- Ubiorę się i jedziemy do szpitala. -Powiedziała Kate a ja zadzwoniłam po taxi. Po 15 minutach jechałyśmy do szpitala. Gdy weszłyśmy na izbę przyjęć od razu go zabrali a nam kazali poczekać. Po jakiejś godzinie do naszej sali wbiegła czwórka chłopaków. Poznałam ich. One Direction.
- Gdzie jest Niall Horan ? -Spytał Liam. 
- Jest na operacji. Nie wiadomo co się stało. Tamte dwie go tu przywiozły. - Nie dokończyła a Lou biegł w naszą stronę.
- CO WYŚCIE MU ZROBIŁY ?! ZABIJE ... ZABIJE !- Krzyczał na cały szpital a ja się po prostu popłakałam.
- To nie my. Ja go uratowałam przed tymi osiłkami. Ja nie .. ja nie .. -Zaczęłam się jąkać przez płacz a Lou wciąż wrzeszczał. Kate chyba nie kontaktowała. Po prostu siedziała i patrzyła w przestrzeń. Po chwili z sali wyszedł lekarz. Wszyscy się uspokoili.
- I co z nim ? -Spytał Liam.
- Nic mu nie będzie. To tylko kilka siniaków oraz ran otwartych. - Powiedział lekarz. - Za 10 minut można odebrać wypis.
 Nic mi nie jest .. -Powiedział Niall wychodząc z pomieszczenia. Pierwsze co podszedł do mnie.- Dziękuje, że pomogłaś ..
- Co ? Jak to ona ci pomogła ?! -Wykrzyczał Lou.
- Normalnie. -Kate się ocknęła a ja widziałam w jej oczach to coś .. - Chodź Kam .. idziemy.
- Znajdę cię Kami. Odwdzięczę się .. -Usłyszałam krzyk blondaska gdy wychodziłam ze szpitala.
 W ciszy dotarłyśmy do domu po czym poszłyśmy spać. Nareszcie się wyspałam ...


Oto i kolejny rozdział ;D
Troszkę szybciej niż poprzednie ;p
Dziękuje za taką ilość wejść i komentarzy ;*
Następny należy do Kate ;)
Kocham <33

rozdział 4 -Za każde krótkie zdanie i każde wieczne słowo, za świat, który z Tobą chce zbudować na nowo, za to co jeszcze zdobędę i jeszcze uwspólnię I za to co już mamy, jestem gotów i umrę.

                                                                                                                                Kate <3



Obudziłam się bardzo wcześnie była 9 godzina jak na mnie to i tak wcześnie. Zawsze wstaje o 11 ,12
Ale teraz musiałam pomóc Kami ona teraz potrzebuje mojej pomocy. 
Podciągnęłam się na łokciach i jednym ruchem odkryłam siebie kołdrę  i postanowiłam ze udam się do łazienki.
Po 20 minutach byłam już uczesana i ubrana. 
Kami płakała po nocy. Słyszałam. mam nadzieje ze jej pomogę bo jak ona coś sobie zrobi to ja wtedy zrobię to samo. 
Zeszłam na dół gdzie siedziała wpatrzona w okno widać było jej ciężko wiec postanowiłam jej pomóc. Po zrobionym śniadaniu
udałyśmy się a miasto by po prawic trochę humor Kami.
Po 3 godzinach chodzenia po mieście  Kami wreszcie się uśmiechnęła do mnie
-Wiesz co kochanie będzie wszystko dobrze zobaczysz ,wszystko się ułoży tylko musisz w o uwierzyć –powiedziałam
*Wiem i dziękuje ci ze mną jesteś bo gdy nie ty tonie wiem czy bym teraz dalej żyła-powiedziała
-Wiem –powiedziałam
po 15 minutach kierowałyśmy się w stronę naszego domu po dotarciu do niego otworzyłam drzwi i ja z Kami skierowałyśmy się do swoich pokoi o był naprawdę ciężki dzień …

o to już 4 rozdział naszego bloga mam nadzieje ze wam się spodoba czekamy na wasze komentarze i
opinie i przepraszam ze taki krótki ale postaram się by w nn był trochę dłuższy
do następnego razu wasza Kate 
a tu mała niespodzianka :
One Direction <3

                                          MIŁEGO CZYTANIA:p

środa, 20 czerwca 2012

3

Kaiss <3


*Kamila*
Wyczerpana po całym dniu położyłam się na łóżku i zasnęłam. Śnił mi się mój najgorszy koszmar ... przeszłość ...

*sen*
Dwa lata wcześniej
- Jesteś ? -Usłyszałam krzyk Magdy który rozniósł się po moim wielkim i pustym domu.
- Jeszcze chwilka ! -Wrzasnęłam ze swojego pokoju. Właśnie grzebałam w swojej garderobie szukając odpowiedniego stroju na urodziny Mateusza. Był to chłopak Magdy. Nie przepadałam za nim ale czego się nie robi dla przyjaciół.
- Znowu masz problem ? -Spytała blondynka wchodząc do pomieszczenia. Po chwili wyciągnęła czarną sukienkę za kolano, szpilki które do niej pasowały i dodatki. Gdy już się ubrałam zajęła się moim makijażem oraz fryzurą. Po 15 minutach byłam gotowa do wyjścia.
-Szykuje się świetna noc .. -Powiedziała blondynka ciągnąc mnie do swojego BMW.
Po 15 minutach byłyśmy pod budynkiem z którego śmierdziało alkoholem z  kilometra. I muzyka ... nie przepadałam za takimi imprezami. Uśmiechnęłam się ponuro ale Madź nawet tego nie zauważyła. Pobiegła do swojego chłoptasia zostawiając mnie samą. W tedy po raz pierwszy zapaliłam papierosa ... Po godzinie udawania, że się świetnie bawię wyszłam. Napisałam jej SMS, że źle się czuje i idę do domu. W tedy po raz ostatni dostałam od niej wiadomość. Następnego dnia ani żadnego innego dnia się już nie spotkałyśmy. Znaleźli ją martwą dwa tygodnie później a ja się załamałam. Chodziłam do różnych grup wsparcia ale to nic nie dawało. Pewnego dnia po prostu zrezygnowałam. Zamknęłam się w swoim pokoju. Interesował się mną tylko brat i po jakimś czasie Kate. A co do Kate poznałam ją na internecie dwa dni po tym jak zamknęłam wrota do swojego królestwa mroku. Okazało się, że mieszka niedaleko mnie. Niecałe 20 minut drogi od mojej willi a 10 minut drogi od domku mojego brata. Pewnego dnia mnie odwiedziła. Przy niej nie dało się smucić. Sama przeszła wiele więc nie chciałam jej dobijać. Uśmiechałam się, wychodziłam do ludzi, jadłam ... tylko i wyłącznie dla Kate i Alexa którzy stawali na głowie abym znowu się nie załamała. I tak mijał dzień za dniem ...a ja wyrobiłam sobie perfekcyjną maskę szczęścia. Aż pojawił się ów nieznajomy i jego oczy które mnie zahipnotyzowały ...

Obudziłam się całą we łzach. Ten koszmar znowu wrócił. ... I te oczy.
Chcąc czy nie chcąc zwlokłam się z łóżka i poszłam do torebki w której trzymałam antydepresanty. Niedawno do nich wróciłam bo życie mnie przygniatało i żądało wyjaśnień ...
- Nie powinnaś .. -Usłyszałam zaspany głos Kate.
-Wiem .. -Wydukałam i odłożyłam pudełko a tabletki wyrzuciłam do kosza.
-Chodź na kakao. -Powiedziała i przepuściła mnie w drzwiach. Zanim wyszła słyszałam jak wysypuje tabletki i wyrzuca opakowania po nich. Teraz wiedziałam, że KATE JEST MOJĄ PRAWDZIWĄ PRZYJACIÓŁKĄ. Magda nią nie była. Magda to była tylko dobra koleżanka która nie widziała niczego po za imprezami, piciem do nieprzytomności, paleniem papierosów i Michałem ... - O czym tak myślisz ?
- Znowu męczą mnie koszmary .. -Mruknęłam siadając na krześle. Szczerze mówiąc Alex się postarał z tym domkiem na przedmieściach. Mały ale luksusowy. Ma duży ogród, basen, trzy sypialnie, dwie łazienki, kuchni z jadalnią i ogromny salon. Wszystko urządzone w kolorach bieli, zieleni i fioletu.
-Znowu się zadumałaś .. -Upomniała mnie Kate szturchając. Po chwili popijałam kakao słuchając wywodów Kat na temat antydepresantów.
-[...] słuchasz mnie? Nie ważne. - Mruknęła Kate. - Co dzisiaj robimy ?
- Zwiedzamy Londyn ? -Spytałam marząc o tym aby znowu obejrzeć te zielono-niebieskie oczy ...



Tutaj Kaiss ;*
Dodaje kolejny rozdział tak szybko jak tylko mogę.
Kiedy następny?
Nie wiem bo należy on do Kate ;D


Chcecie byc informowani o nowych rozdziałach ?
Piszcie w komentarzach nr GG lub TT.
Ogłaszam, że  nie informuje na blogach.


Kocham <33

rozdział 2 -nie ma ludzi przegranych. zawsze należy walczyć do skutku. przegraną jest poddanie się porażkom.

                                                                                                   Ten rozdział należy do mnie Kate:)            



Obudziłyśmy się o 10 każda z nas wyszła z swojego pokoju ogarnięta
Po 15 minutach skierowałyśmy się do kuchni przygotowując śniadanie
Po zrobieniu przez nas płatków usiadłyśmy sobie z kami i zajadałyśmy się
Tak cholernie się cieszymy ze jesteśmy w Londynie i ze możemy już
Zacząć nowe Życie  ,zaplanowałyśmy sobie czas na wieczór i ma nadzieje ze będziemy się dobrze bawić .po zjedzeniu śniadania udałyśmy się na miasto
Tak zwane zakupy :
Chodziłyśmy od sklepu do sklepu  nic nie kupiłyśmy ale miałyśmy upatrzone rzeczy do kupna
Po 3 godzinach wróciłyśmy do domu przebierając się w ciuchy bo o 19 miałyśmy iść do kina na jakiś horror i po 15 minutach byłyśmy już gotowe
Zamknęłyśmy drzwi do naszego domu i udałyśmy się przez park do kina
Po 20 minutach byłyśmy pod kinem film miał się zacząć o 19.30 wiec
Kupiłyśmy bilety i udałyśmy się do Sali kinowej gdzie siedziała piątka
Osób w kapturach usiadłyśmy przed nimi rozmawiałyśmy sobie
Po chwili zaczął się film .w połowie filmu Kami zaczęła się śmiać tak głośno ze nie mogłam wytrzymać i zatkałam jej usta ręką a  za nami osoby siedzące zaczęły się cichutko śmiać pod nosem
Po skończonym filmie udałyśmy się w stronę wyjścia ,kierując się do domu
Po 20 minutach szłyśmy już przez park a Kami dalej się śmiałą a ja postanowiłam ją zapytać o co chodziło a ona do mnie takie cos :
-Wiec co Kate to było naprawdę śmieszne –powiedziała
-Ale co  kami było śmieszne ? –powiedziałam
-To że jeden z tych z tylu mówili do siebie ze te dziewczyny są jakiej normalnie ze nie poznały nas a później jeden do drugiego mówił ze chyba musza być chore –powiedziała
-Hahah normalnie nie wyrabiam –powiedziałam
Po nie długim czasie doszłyśmy do naszego domu po chwili otworzyłyśmy drzwi i weszłyśmy do niego po 15 minutach skierowałyśmy się do swoich pokoi …


Mam nadzieje ze wam się spodoba i czekamy na komentarze i opinie
Kaiss &Kate :*
Następny rozdział należy do mojej kochanej Kiss :*

    Chcecie być informowani o rozdziałach zapraszamy na nasze TT :

@oposyatakuja -kaiss


@LadyHoron-kate

 życzę miłego czytania :P


wtorek, 19 czerwca 2012

1

Ten rozdział należy do mnie - Kaiss ;D

Poszłyśmy do pokoju Kate. Usiadłyśmy na łóżku i zaczęłyśmy myśleć na temat "Co by było gdyby ... ?" Po godzinie układania dziwnych scenariuszy zadzwonił telefon. Spojrzałam na wyświetlacz.
- Nie ... -Mruknęłam i odebrałam - No ... Tak ... jutro ... no możesz ... rezerwuj ... jasne ... zaraz będę.
- Alex ? -Spytała Kat patrząc na mnie tymi swoimi wielkimi oczami. 
- Muszę iść do domu. Nie potrafi się spakować na tą swoją wycieczkę .. -Mruknęłam wstając. - I przy okazji sama się spakuje ..
- Nie bierz dużo. Na miejscu pójdziemy na zakupy. -Uśmiechnęłam się i poszłam do wyjścia. Po 15 minutach marszu doszłam do małego domku mojego brata.
- Dłużej się nie dało ?! - Krzyknął na przywitanie na co ja uśmiechnęłam się delikatnie. - I teraz może wyjaśnisz mi co to za pomysł z tym Londynem ?!!
- Uspokój się .. - Mruknęłam zrzucając maskę szczęśliwego człowieka. - Mam własne pieniądze i skończone 18 lat więc mam prawo sama za siebie decydować.
- A masz gdzie tam mieszkać ? -Spytał a ja zaprzeczyłam ruchem głowy. - Tak jak powiedziałem rezerwuje lot z wami i mogę załatwić wam luksusowy domek na przedmieściach.
- A jaki jest haczyk ? -Spytałam patrząc na mojego braciszka.
- Nie ma .. -Powiedział i wzruszył ramionami.
- Coś ci nie wieże ale ok .. -Powiedziałam wyciągając mleko z lodówki.- A gdzie ty będziesz w tym czasie ?
- Na uniwerku .. -Powiedział i wyszedł z telefonem. Ja sama zrobiłam sobie kakao i poszłam do swojego tymczasowego pokoju. Jeszcze się nie rozpakowałam więc byłam gotowa. Usiadłam na walizce i zatraciłam się w swoich ponurych myślach. Po jakimś czasie usnęłam na podłodze.

- WSTAWAJ WARIATKO BO SIĘ SPÓŹNIMY !- Krzyczała Kate wchodząc do mojego pokoju. Poczułam aromat kawy i usiadłam. Nie otwierając oczu wyciągnęłam łapki przed siebie. Po chwileczce piłam gorącą latte. - A teraz chodź bo taxi już czeka ...
- No idę idę .. -Mruknęłam wstając z podłogi i otrzepując ubrania.
- Ogarniesz się w Londynie bo teraz już nie mamy czasu. -Powiedziała Kat i wyszła. Podniosłam swoją torbę i po raz ostatni omiotłam spojrzeniem pokój.Uśmiechnęłam się słabo i znowu zarzuciłam maskę twardej dziewczyny która nie ma problemów. Ale w środku cholernie mnie bolało to, że rodzice bardziej kochają pracę niż mnie. Po raz ostatni widziałam ich sześc miesięcy temu na święta ale to było tylko nędzne 15 minut otwierania prezentów których nigdy nie użyłam po czym ucałowali mnie i powiedzieli, że praca ich wzywa.
- Kami chodź .. -Powiedział Alex wchodząc do pomieszczenia. Spojrzał na mnie i już wiedział co się dzieje. Przytulił mnie przelotnie po czym wziął walizkę. - Masz 2 minuty a później to już nie ręczę za Kate ...
- Nie ma dwóch minut ... WYPAD ! -Krzyknęłam Kat i wypchnęła mnie z pokoju. Uśmiechnęłam się od uch a do ucha i poszłam w stronę wyjścia. Po chwili jechaliśmy taxi.

- Na odprawę to tam .. -Mruknął Alex okazując bramkę nr. 3- Cała nasza trójka ruszyła w tamtą stronę. Kate wypruła a Alex za nią. Tylko ja się wlokłam. Po 35 minutach siedziałam na swoim miejscu w samolocie. Wsadziłam słuchawki do uszu i wyciągnęłam szkicownik i cały zestaw ołówków. Nawet nie wiedziałam co rysuje. Kilka Lini. Jedna za drugą znajdowały się na czystej kartce. Gdy skończyłam uznałam, że to czyjaś twarz tylko nie mogłam rozpoznać konkretnej osoby.

- Ooo Zayn .. -Wymruczała Kate zaglądając mi przez ramię.- Ładnie ..

- Brzydko .. -Powiedziałam. Podpisałam się da dole kartki i zamknęłam zeszyt. Resztę drogi rozmawiałam z moją przyjaciółką. Nie miałyśmy konkretnych tematów więc gadałyśmy bez sensu.

- Prosimy o zapięcie pasów ... -Automatyczny głos bredził, że mamy zapiać pasy. Ja ich nawet nie rozpinałam bo mi się nie chciało i było mi wygodnie. Po 15 minutach wyszliśmy z maszyny zostawiając za sobą nasze poprzednie życie ...

- Ta ja jeszcze do WC skoczę .. -Powiedziałam i weszłam w tłum. Przeciskałam się i przeciskałam. Nagle bum. Leżę na podłodze pod jakimś kolesiem.
- Przez ciebie ją zgubiłem !- Krzyknął oburzony facet wstając i rozglądając się dookoła. - To wszystko przez ciebie ! Dlaczego nie przesunęłaś się kiedy krzyczałem ?!
- Uspokój się .. -Powiedziałam i spojrzałam w jego oczy. Były niebiesko-zielone. Cudowne. Zatraciłam się w nich.
- Nie ważne .. -Powiedział chłopak i odszedł a wraz z nim moje szczęście ...

- Co tak długo ? -Spytał się Alex gdy przyszłam.
- Miałam mały wypadek .. -Mruknęłam. Moja maska zaczynała się kruszyć.  "I te oczy ..." powtarzałam w myślach. To przez niego nie potrafię nad sobą zapanować ... Kate najwyraźniej to zauważyła ...




Napisałam rozdział który jako tako mi się podoba ;D
Następny należy do mojej kochanej Kate ;*
Miłego czytania ;D

Prolog :)


Obudziłam się 0 10 było wcześnie postanowiłam udać się do salonu gdzie Tata zawsze siedział na kanapie i oglądał jakiś program ,  a teraz po rozwodzie rodziców nie ma go ma prace ,a moja Mama
Często jeździ w delegacje wiec całe dnie siedzę sama w domu, po chwili postanowiłam ze zrobię sobie śniadanie  robiąc sobie kanapki i do tego popijając sokiem marchwiowym to nie złe połączenie
Po zjedzonym śniadaniu ,udałam się do mojego pokoju by się trochę ogarnąć bo o 13 moja przyjaciółka ma przyjść .po uczesaniu się i przebraniu się w to : http://www.photoblog.pl/modowezestawyy/123533535/64.html . Zeszłam na dół ,usiadłam sobie na kanapie i czekałam na moją przyjaciółkę  oglądając tv w którym leciało o naszym zespole One Direction ,mówili ze mieszkają w Londynie i dopiero za 5 miesięcy jadą w trasę  ,niestety dalsze oglądanie przerwało mi pukanie do drzwi ,podeszłam do drzwi otworzyłam a przede mną stała moja
Kamila uśmiechnięta od ucha do ucha ,po chwili zaprosiłam ja do środka ,usiadłyśmy sobie  na kanapie i zaczęłyśmy rozmawiać :

*Co tam u cb skarbie słyszałam, ze mieszkasz teraz z bratem –powiedziałam
-A nic ciekawego same problemy ,ale cieszę się ze mieszkam z nim –powiedziała
*Wiesz co bo wpadałam na pomysł by przeprowadzić się do Londynu co ty na to –powiedziałam
-Uu skarbie zostawiasz mnie –powiedziała robiąc smutną minkę
*Nie głuptasie jedziesz ze mną –powiedziałam
-To fajnie ,to kiedy chcesz lecieć do Londynu –powiedziała
*Za 3 dni –powiedziałam
-To fajnie, wreście wyrwiemy się z tego zadupia  –powiedziała
Po zakończonej rozmowie udaliśmy się do mojego pokoju ,z tego ze Kamila zostaje u mnie na noc
Możemy sobie rozmawiać ile damy rady ,przecież przed nami cała noc ….


I jest prolog naszego wspólnego dzieła mam nadzieje ze wam się spodoba czekamy na
Wasze komentarze i opinie
Pozdrowienia Kate i Kaiss :P

Bohaterowie

obrazek

Kate Cameron (19l.)
Niska (165cm) ale słodka dziewczyna z niezwykłymi marzeniami.
Zielonooka piękność.
Potrafi grać  na gitarze i świetnie śpiewa chociaż nie chwali się tym na prawo i lewo.
W akcie desperacji oraz problemów rodzinnych wyprowadza się do Londynu.
Dziewczyna z problemami która boi się, że ktoś ją zrani.
Nie ma ona specyficznego stylu. Lubi różne rodzaje muzyki.
Jej ulubionym zespołem jest One Direction.
Najbardziej z piątki chłopaków podoba jej się ... 








Kamila Andrea Sottyx (18l.)
Wysoka (175 cm) brunetka o ciemnych hipnotyzujących oczach. Zgrabna chociaż uważa, że jest pasztetem. 
Ma ona wiele talentów którymi się nie popisuje.
Po śmierci przyjaciółki nie lubi być w centrum uwagi. Aktualnie opiekuje się nią starszy brat Alex oraz druga przyjaciółka Kate.
Lubi ciemne kolory. Nie ma typów ulubionych piosenek. Słucha wszystkiego co akurat się jej podoba.
Na ogół szczęśliwa dziewczyna która chowa swoje prawdziwe ja pod grubą maską ..
Lubi One Direction a najbardziej ...



One Direction
(od lewej)
Liam Payne (19l.)
Louis Tomlinson (21.)
Zayn Malik (19l)
Harry Styles (18.)
Niall Horan (19l.)



Alex Łukasz Sottyx  (20l)
Brat Kamili. Wszech uzdolniony chłopak o nieprzeciętnej urodzie.
Nie zachowuje się i nie wygląda na swój wiek.
Słucha on muzyki którą sam stworzy lub Skrillex'a.
Nie ma specyficznego stylu. Lubi on jaskrawe kolory.
Nienawidzi on chłopaków z One Direction.